Jeszcze do niedawna szkolne korytarze wypełnione były uczniami zapatrzonymi w telefony komórkowe, porozumiewających się poprzez internetowe komunikatory. Któż by pomyślał, że nadchodzący czas pandemii, choć przykuł ich do komputerów, sprawi że tak bardzo zatęsknią za zwykłym kontaktem z rówieśnikami. Kto by pomyślał, że zabraknie im cierpliwego tłumaczenia nauczycieli czy codziennej drogi do szkoły. Od marca uczniowie i nauczyciele znaleźli się nowej abstrakcyjnej rzeczywistości. Gdyby we wrześniu, podczas rozpoczęcia roku szkolnego ktoś pokazał im zdjęcie z jego przyszłego zakończenia, nikt by nie uwierzył. Zamiast wypełnionych uczniami, rodzicami, nauczycielami i radosnym gwarem sal i boisk, zobaczyliby puste klasy z zaledwie kilkoma osobami, przyodzianymi w maseczki i siedzącymi z dala od siebie. Trudny czas miesięcy nauki w domach dobiegł końca. Dziś oficjalnie rozpoczęły się wakacje. Jednak zamiast radosnych pożegnań wszystkim towarzyszyło pytanie – czy we wrześniu spotkamy się w szkole jaką pamiętamy? Nikt jeszcze nie potrafi na nie odpowiedzieć. A odpowiedź jest szczególnie istotna dla nauczycieli, którzy czas wakacji zamierzają spędzić na udoskonaleniu technik zdalnego nauczania. Tak, aby być przygotowanym na wypadek dalszego zamknięcia szkół.
Jak nasze gminne szkoły poradziły sobie w nowej sytuacji?
Przede wszystkim szukały jak najlepszej metody dotarcia do uczniów i rodziców. Nauczyciele szkoły w Dźwirzynie pracowali głównie z wykorzystaniem dziennika elektronicznego Librus, Messengera, Classroma czy Google Meet. Zdarzali się jednak nieliczni uczniowie, którzy niesystematycznie logowali się na swoje konta. Takie sytuacje spotykały się z natychmiastową reakcją wychowawcy i pedagoga szkolnego. Domowe warunki pracy sprawiły natomiast, że niemal połowa uczniów ukończyła rok z odznaką ,,Wzorowego ucznia”. Jak zaznaczają nauczyciele ten medal ma jednak dwie strony. Dzieciom i młodzieży zabrakło powodów do konfliktów, ale też zabrakło zdrowych relacji społecznych, które kształtują się podczas przebywania uczniów w szkole.
W szkole w Drzonowie rzeczywistość wyglądała podobnie. Uczniowie i nauczyciele korzystali z platformy Teams oraz z pakietu Microsoft Office 365. Usługa była uruchomiona zarówno na komputerach stacjonarnych, jak i na telefonach i tabletach. Wykorzystywano portal Librus (podłączono dyski zdalne umożliwiające przesyłanie różnych załączników). Założono grupy klas na portalach edukacyjnych, np. wsipnet.pl. Wykorzystywano materiały, np. ze strony e-podreczniki.pl. Nauczyciele przygotowywali scenariusze lekcji i udostępniali je w serwisie internetowym You Tube. Szkoła otrzymała też 10 laptopów z możliwością użyczenia uczniom i nauczycielom. Jak informuje dyrekcja szkoły – nie było uczniów, którzy nie reagowali na zdalne nauczanie, a uczniowie osiągnęli wyższe wyniki nauczania niż zwykle. Średnia ocen szkoły wzrosła o 0,39 ( z 3,80 do 4,19). Bolączką był natomiast brak „szybkiego” Internetu. Uczniowie korzystali też z różnego sprzętu (przeważały smartfony, a brakowało sprzętu dużo-ekranowego). Przeciążenie platform e-learningowych stanowiło dodatkowy problem. Priorytetem w przypadku kontynuacji sytuacji będzie założenie kont wszystkim uczniom w celu lepszego wykorzystania z platformy Teams. Powrót w szkole ławy natomiast też nie będzie łatwy. Mnóstwo czasu będzie trzeba przeznaczyć na powtórzenie i utrwalenie materiału, który przekazywany był zdalnie.
Na nowe wyzwania przyjdzie jeszcze czas. Teraz gratulujemy wszystkim uczniom i życzymy wspaniałych, bezpiecznych i beztroskich wakacji!